11 maja 2024r. Imieniny: Igi, Miry, Lwa
Gospodarz strony: Andrzej Dobrowolski     
 
 
 
 
   Starsze teksty
 
Krzyż nie łamie Konstytucji - dr Marek Dobrowolski

Garwolinianin Marek Dobrowolski udzielił wywiadu "Naszemu Dziennikowi". Oto on:

           Z dr. Markiem Dobrowolskim, konstytucjonalistą z Katedry Prawa Konstytucyjnego na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II, rozmawia Paulina Gajkowska

          Janusz Palikot przymierza się do walki z krzyżem z sali obrad Sejmu. Usunięcie symbolu chrześcijańskiego z polskiego parlamentu - tak brzmi pierwszy postulat antyklerykalnego ruchu. Czy ma on jakiekolwiek uzasadnienie w polskim prawie, zwłaszcza w Konstytucji?

            - Zacząłbym od przedstawienia przepisów Konstytucji. Otóż Ustawa Zasadnicza w art. 53 zapewnia każdemu wolność sumienia i religii oraz wyrażania ich. Również w miejscach publicznych. 
            Drugim przepisem, który można odnieść do tej sytuacji, jest art. 25 par. 2, który stanowi, że władze publiczne zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych. Ale jednocześnie zapewniają swobodę ich wyrażania w życiu publicznym.
            Z jednej strony więc zachowują bezstronność, z drugiej umożliwiają swobodę publicznego wyrażania tych przekonań. Z tego punktu widzenia nie można w żadnym razie stwierdzić, że krzyż na ścianie w Sejmie narusza wolność sumienia. Wręcz przeciwnie - jest znakiem, wyrazem wolności. Oczywiście mamy w tym przypadku do czynienia z pewnym konfliktem; są w Sejmie posłowie wierzący, którzy są przeciwni zdejmowaniu krzyży, jest poseł Palikot i jego klub, którzy dążą do zdjęcia krzyża, są też zapewne i tacy - powiedzmy - obojętni, którym do tej pory krzyż w Sejmie nie przeszkadzał. 
            Jest więc konflikt, teoretycznie w takich sytuacjach - przynajmniej w zamierzeniu twórców Konstytucji - należałoby stosować zasadę bezstronności światopoglądowej. Jednak tu rodzi się poważny problem, cóż dokładnie ona oznacza.
            W czysto logicznym ujęciu o bezstronności światopoglądowej władzy nie możemy mówić. Zajęcie konkretnego stanowiska w jakiejkolwiek kwestii przez organy władzy państwowej, w tym parlament, poprzez ustanowione prawo wynika mniej lub bardziej bezpośrednio z pewnych, nie zawsze uświadamianych i deklarowanych przekonań światopoglądowych. W moim przekonaniu, organy władzy publicznej po prostu nie mogą być bezstronne. Nawet gdy państwo dopuszcza pewne zjawiska występujące w życiu społecznym, tzn. nie zakazuje ich prawnie, co nie jest przecież takie rzadkie, to nie jest bezstronne, tylko bierne, gdyż godzi się na ich występowanie.

            Przeciwnicy krzyża w Sejmie powołują się na argument świeckości państwa: podnoszą tezę, że Polska jest państwem neutralnym światopoglądowo.

            - Po pierwsze, Konstytucja nie mówi wprost o świeckości państwa. Nie mówi nawet wprost o tzw. rozdziale Kościoła od państwa, chociaż faktycznie go gwarantuje. Jednak należy regulacje konstytucyjne w tym zakresie pojmować w sensie ścisłym - jako rozdział instytucji. Ustawa Zasadnicza wskazuje, że są to dwie wspólnoty działające na rzecz dobra wspólnego. Członkowie obydwu instytucji są "wspólni" w tym sensie, że obywatele państwa w swej większości są jednocześnie członkami różnych Kościołów, w tym najliczniej Kościoła katolickiego. W rozdziale Kościoła od państwa mówimy o autonomii dwóch instytucji - jedna w sposób formalnoprawny nie wpływa na drugą. Konstytucja nie używa samego pojęcia rozdziału Kościoła od państwa z uwagi na negatywne konotacje z okresu PRL, kiedy było ono wykorzystywane przez komunistów do walki z Kościołem. Chodziło więc o to, aby tym sformułowaniem nie dostarczać konstytucyjnego pretekstu do ponownych ataków na Kościół.

           Reasumując: krzyż w sali obrad sejmowych nie narusza w żaden sposób Konstytucji i postulat Janusza Palikota nie ma żadnego uzasadnienia w polskim prawie?

           - Bezsprzecznie nie ma przepisów, które pozwalałyby stawiać tezę, że Konstytucja zakazuje wieszania krzyży w miejscach publicznych czy nakazuje ich zdejmowanie ze ścian urzędów.
           Są natomiast konstytucyjne gwarancje wyrażania przekonań religijnych w życiu publicznym, co działa na rzecz prawnej dopuszczalności wieszania krzyża w Sejmie, oraz jest owa bezstronność światopoglądowa państwa, z której stosowaniem są olbrzymie problemy. 
           Weźmy prosty przykład: jeśli organy państwa dopuszczają np. możliwość rozwodów, to jest to część pewnej wizji światopoglądowej i wtedy nie możemy powiedzieć, że państwo jest bezstronne światopoglądowo, ale jeśli - teoretycznie - państwo zakazałoby udzielania rozwodów, to też jest to konsekwencja określonych przekonań światopoglądowych. Można odnieść to do wielu przykładów: kary śmierci, legalizacji tzw. eutanazji i aborcji. Chociaż w tej ostatniej kwestii rozwój medycyny i genetyki dostarcza coraz więcej "twardych" dowodów na rzecz prawdy o tym, że życie ludzkie rozpoczyna się w momencie poczęcia. Jest to coraz bardziej możliwe do empirycznej weryfikacji, a więc coraz mniej światopoglądowe. Oczywiście jest tu także kwestia uznania tej wiedzy. Ale to już kwestia światopoglądowa. We wszystkich tych sprawach kluczowa jest odpowiedź na pytanie, co jest dobre, prawdziwe i sprawiedliwe, i tu padają różne odpowiedzi, a nie czy sprawa jest bezstronna światopoglądowo. 
           Jeśli chodzi o krzyż, to jego obecność w miejscach publicznych nie jest oczywiście bezstronna - osoby, które zgadzają się na jego obecność, przyjmują fakt śmierci Chrystusa i całe przesłanie, jakie on ze sobą niesie. Ale idąc dalej: pusta ściana również nie jest znakiem bezstronności. Więcej - jest opowiedzeniem się za konkretną wizją światopoglądową. Brak krzyża ma swoje konkretne przesłanie, tzn. agnostyczne. Istnieje spór: jak być powinno, ale nie jest to spór o neutralność, jak chciałby tego Janusz Palikot. Za stanowiskiem jego partii nie stoi absolutnie argument bezstronności. Zresztą na temat krzyża w miejscach publicznych wypowiadał się już Trybunał Konstytucyjny i uznał, że krzyż na ścianach urzędów publicznych w żaden sposób nie narusza Konstytucji. Pamiętamy ten ostatni wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który wprawdzie w pierwszej instancji zakwestionował obecność krzyża w miejscach publicznych we Włoszech, jednak w drugiej instancji zmienił stanowisko.

           Krótko mówiąc: ci, którzy najbardziej apelują o neutralność, są od niej bardzo daleko.

           - Jeszcze raz powtórzę: w takich sprawach należy rozstrzygnąć istotę rzeczy, czyli co jest dobre, sprawiedliwe i prawdziwe. Obecnie w debacie publicznej ucieka się od tego w fałszywą, jak się okazuje, formułę bezstronności. Znamiennym przykładem może być tutaj również kwestia np. antykoncepcji. Katolicy są przeciwni, zwolennicy uważają, że jest ona czymś dobrym. Teraz pytanie, jak powinno zachować się państwo. Katolik będzie zmierzał do tego, aby państwo było bierne, to znaczy, aby nie promowało, nie dofinansowało itd. Natomiast zwolennicy antykoncepcji, którzy są jednocześnie zwolennikami państwa neutralnego światopoglądowo, będą dążyć do zaangażowania państwa w promocję antykoncepcji, co przecież stoi w sprzeczności z wyznawaną przez nich ideą państwa neutralnego światopoglądowo.

            Dziękuję za rozmowę.

http://www.czasgarwolina.plMarek Dobrowolski (ur.1969) jest wychowankiem garwolińskiej "Oazy" księdza Mariana Daniluka i kółka patriotycznego prowadzonego w latach osiemdziesiętych przez Mariana Piłkę.

Jest pracownikiem naukowym wydziału prawa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, jego specjalnością jest prawo konstytucyjne.

Mieszka z żoną Ewą i synem Kamilem w Lublinie.

A.D.

P.S. O Krzyżu w miejcach publicznych Czas Garwolina pisał 22.11.2009







.